
Trening, trening i jeszcze raz… trening
Każda branża wiąże się nieustannym udoskonalaniem. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z piłkarzem, muzykiem czy spawaczem. W mniejszym stopniu istotny jest talent. Bez ciężkiej pracy i spotkania na swojej drodze właściwych ludzi trudno osiągnąć sukces. Nie inaczej jest w fotografii. Bardzo prawdopodobne, że uda Ci szczęśliwie zrobić nawet kilka rewelacyjnych zdjęć. Fart początkującego.
Od czego zatem zacząć? Nie od dzisiaj wiadomo, że fotograf musi nauczyć się współpracować z ludźmi, pokonać barierę nieśmiałości, więc warto rozpocząć od rozmowy z ludźmi, robieniu im kilku zdjęć. Jeśli uda nam się pokonać strach, wtedy nabierzemy pewności siebie i spacer z aparatem po mieście nie będzie dla nas żadnym wyzwaniem. Z czasem zobaczysz, że każda kolejne zdjęcie jest lepsze. Oczywiście pod warunkiem, że będziesz pilnym i pokornym uczniem, który nie będzie zrażał się niepowodzeniami. Nie ma nic piękniejszego niż moment, kiedy możesz w końcu pochwalić się swoimi odbitkami cyfrowymi, których do tej pory się wstydziłeś.
Staraj się nosić ze sobą aparat wszędzie, w miarę możliwości, zależnie od stylu życia, jaki prowadzisz. We wszystkim trzeba znać umiar. Raczej nie wybierzesz się do biznesową kolację z lustrzanką. Jeśli jednak wracasz ze spaceru, z pracy, z uczelni – po drodze zawsze możesz przypadkiem natrafić na ciekawy kadr. Pewnie nieraz zdarzało Ci się, że masz przed oczami piękny krajobraz, ale nie zabrałeś ze sobą sprzętu, a aparat w telefonie jest niewystarczający. Dzięki temu cały czas ćwiczysz, doskonalisz swoją umiejętność łapania okazji, z których rodzą się niesamowite zdjęcia.
Jak już wspomnieliśmy, podczas swojej drogi musisz spotykać właściwych ludzi. Wymieniasz się z nimi spostrzeżeniami, pytasz o opinię, wspólnie oceniacie swoje zdjęcia. Burza mózgów jest twórcza. Czasem pewnych rzeczy nie jesteś w stanie dostrzec, dopiero osoba z zewnątrz je zauważy. Sukces nie jest możliwy bez konstruktywnej krytyki.
Fotografowie potrzebują czasem chwili spokoju, wyciszenia, koncentracji, więc warto wybrać się na wakacje w miejsce, gdzie problemy przestają mieć znaczenie. Tylko fotografujesz i fotografujesz. Skupiasz się na jednym konkretnym celu, cały czas szukasz najlepszych ujęć, porównujesz. Taki obóz, dzięki któremu odcinasz się otaczającego świata, jednocześnie go fotografując.
Cały czas jednak jesteś na początku swojej fotograficznej drogi, więc uczysz się od najlepszych, zerkasz na wzorce, przeglądając świetne fotografie, które były niejednokrotnie nagradzane.
Nie trzeba jednak jechać na drugi koniec świata, żeby zrobić dobre zdjęcia. Wystarczy czasem wyjrzeć przez okno, wyjść przed dom, przejść się po okolicy. Najlepszy sposób na początkowy rozwój, który nie kosztuje Cię zbyt wiele. Z czasem podwórko okolica staje się dla Ciebie zbyt mała, więc zaczynasz podróżować. Krok po kroku.
Pozdrawiamy, Fotopakiety.pl

